było by genialnie zobaczyc tomato na moim d-linku 615 lub na alixie

Za nic mają patenty oraz umowy licencyjne ludziki z tamtej okolicy naszego globu..

@buniaczek - dziki kraj, inne standardy...

Przypomnij sobie, jak jeszcze niedawno - ok. dwudziestu paru lat temu - Bogdan Fabiański w programie II Polskiego Radia prowadził w piątkowy (a może sobotni ?) wieczór audycję, w której najpierw przedstawiał skróconą biografię wykonawcy, a później dzielił płytę wieczoru tak, by zmieściła się na kasecie w ten sposób, by użyć taśmę (towar deficytowy) optymalnie. Do dziś pamiętam jego "Uwaga... Start !".
Po 30 lub 45 minutach - w zależności od rodzaju kasety (60 lub 90min) następowała parominutowa przerwa, aby każdy mógł dowinąć taśmę do końca i odwrócić.
Może nie wszyscy na tym forum mają okazję - z racji wieku - pamiętać, jak to w audycjach "Rozgłośni Harcerskiej" były nadawane programy do 8-bitowców...

Jako naród mieliśmy głęboko "w poważaniu" licencje i szacunek do własności intelektualnej.
Nie oszukujmy się - do dziś nam zostało...

DualWAN jest spłodzony we właśnie takich warunkach mentalnych, jakie panowały u nas w latach '80, a może jeszcze bardziej "dzikich". Trzeba brać na to poprawkę...

Czyżby konkurencja dla asusa .Procek 320 Mhz, ludziki RCh robią podróbki podróbek. To teraz zdobyć fw i udostępnić na "niszowe" rutery tj. tplink itp byle flash łyknął.

@maxikaaz - nie wiem na ile jesteś zorientowany w aktualnym prawie patentowym (mi osobiście od czasu do czasu zdarza się taki popełnić), ale u nas w PL te prawa są respektowane na poziomie rządu (co innego ludzie-ale to już inny temat). A tam rząd wręcz zachęca się ludzi do kopiowania. Teraz wystartował tam nowy trend: wyścig w płodzeniu "patentów". Ciekawy artykuł na ten temat na stronie Forbes-a

@buniaczek - nie twierdzę, że nie jesteśmy państwem prawa.
Pokazałem jednak, że całkiem niedawno były czasy, że w świetle dzisiejszych standardów byliśmy dzikusami mentalnymi. I ówczesne prawo tego nie piętnowało.
Pierwszego PC dotknąłem w 1985 roku, sprzęt kupiony przez państwową firmę od Computer Studio Kajkowscy z oprogramowaniem na żywca wg dzisiejszych standardów ukradzionym. Wtedy była to normalna praktyka.
Z Chinami może być podobnie. Albo i nie... Inny kraj, inne warunki geopolityczne, potęga gospodarcza, finansowa, militarna... To wszystko może sprawić, że to właśnie oni nam narzucą pewne normy. Chiny nie stały się tak wpływowym państwem same z siebie, cały świat im w tym pomógł licząc na to, że ich wykorzysta jako tanią siłę produkcyjną. Wyszło, jak wyszło...

Artykuł bardzo ciekawy. Warto zauważyć, że specjaliści od prawa patentowego sugerują skrócenie (a nawet zniesienie) patentów w dziedzinie m.in. oprogramowania.

@maxikaaz - rozumiem Twój punkt i całkowicie się z nim zgadzam - w PL też kiedyś mieliśmy dzicz.. Zmieniło się to znacznie i widać, że zbliżamy się mentalnie w tych kwestiach do zachodniej Europy.
Natomiast Chiny tak jak powiedziałeś sami wykarmiliśmy sobie "trola" a teraz mamy dwie opcje: grać na jego warunkach lub w jakiś cudowny sposób przystosować go do życia w stadzie (W innym wypadku patenty nie mają szans istnienia).
W tym momencie to my tracimy ogrom czasu i pieniędzy starając się bronic nasze wynalazki/pomysły kiedy oni potem mają świetny materiał to kopiowania i rozwijania naszych rozwiązań.
Daleko przykładu nie będę szukał - popatrzmy na przykład Tomato - świetny soft stworzony przez kilku pasjonatów przejęty następnie przez "chinola" (inaczej nie mogę go nazwać) który również wykonał kawałek dobrej roboty, lecz miał w poważaniu licencję na jakiej pobrał kod i nie udostępnił swojego kawałka kodu innym.

Chciałbym zobaczyć jak śmiga tomato na routerach z "mocnym" atherosem. Myślę, że wyniki z transferu USB mogłyby zadziwić

Z tego co śledziłem forum bbs.dualwan.cn z użyciem gtranslator-a - tłumaczenie dlaczego kod nie jest publiczny było takie, że autor nie chciał aby ktoś lokalnie wykorzystał go do celów komercyjnych. Pisano o tym przy okazji pojawienia się komercyjnego wykorzystania jego softu dualwan w jakimś produkcie. Pewnie chodziło o ten. Ale jak już wspominałem - tłumaczyłem gtranslatorem ....