Mieliśmy dziś burzę - po burzy okazało się ze coś nie trybi z apem. Otóż bardzo dziwnie sie zachowuje - co jakiś czas jest z nim łącznosc ale większość czasu nie odpowiada. Porty 1,2 zachowują się tak samo - świeci się link i migają - lecz odpowiedzi na pinga sa sporadyczne. Port 3 tylko co jakiś czas mrugnie natomiast port 4 nie chodzi wcale - to wszystko przy podłączeniu przez switcha. Natomist co dziwniejsze jeszcze przy podłączeniu bezpośrednio do kompa na portach 1,2 działa wszystko ładnie na wszystkich trybach (10,100,fd,hd) - 100% odpowiedzi na pingi oraz idealnie chodzi sesja http - wogóle sprzęt wydaje się być zdrowy - działa wszystko. Port 3 nie chodzi a 4 port chodzi tylko ładnie na 100fd i 100hd. Co mogło zostac uszkodzone? Wydaje mi się że mogą to być te czarne moduły zaraz za gniazdami rj45 ale też mozliwe że uszkodzony został chipset ;/. Czy może ktoś miał podobny problem i go rozwiązał?
kiedys w czasie wyładowania atmosferycznego dosłownie widziałem iskrę pomiędzy antenkami i słyszałem trzask.. na szczęście nic sie nie stało. ale od tamtej pory wyłączam ruterek przesadnie wcześnie, jak tylko zauwaze burzę..